Ciągle pada..

Co to za pogoda?
Mąż ma jeszcze urlop i fajnie by było pojeździć "na zielone" lub chociaż spędzać czas na wspólnych spacerach. Nie ukrywam, że to też z wygody - nasze dziecko najlepiej śpi na spacerze i w aucie..
Ale co zrobić jak tak leje? Kisimy się w domu a co za tym idzie - dzień się dłuży, a maleństwo jest marudne..


We wtorek młoda skończyła 3 tygodnie. Tego dnia mieliśmy spotkanie z doradcą chustonoszenia CLAUWI. Nauczyliśmy się motać, co małej bardzo się spodobało - w chuście od razu zasypia :D a ja z wolnymi rękami jestem w stanie coś zrobić (np ugotować obiad). Będzie nam też łatwiej wychodzić z domu jak tatuś wróci do pracy - znoszenie dziecka i wózka z 2 piętrai to podczas remontu klatki schodowej może być trudne.

Noce wyglądają coraz lepiej - 3-4 budzenia na karmienie a pomiędzy nimi sen :) i to w kokonie, a nie na mnie. Dopiero ok 5-6 rano jest czas na przytulanki i ta ostatnia drzemka jest na mnie. Także robimy znaczne postępy :D

Co do kokonu to muszę przyznać, że stał się naszym wybawieniem. Tak się broniłam będąc jeszcze w ciąży, że nie chcę tego ustrojstwa, a odkąd go mamy to każde z nas zdecydowanie lepiej funkcjonuje. Ale o tym już pisałam..

Komentarze