Pierwszy taki weekend

Pierwszy taki weekend, a właściwie to weekend wielu pierwszych razy :)

Pierwszy raz nasze Serce było na koncercie. Nie wzięliśmy słuchawek wygłuszających, ale staliśmy daleko od sceny i od głośników. Młodej wyraźnie się Sylwia Grzeszczak spodobała - nie spała w chuście (szok), a była spokojna (szok kwadrat) i się uśmiechała.
Ostatnio ma fazę na ruszające się kolorowe przedmioty, więc jak zobaczyłam jak patrzy i jakie miny robi do balona z helem od dziecka obok, to nie sposób było jej nie kupić.. I tak oto wróciliśmy na unicornie 😂🙈
Wróciliśmy, ale nie do domu. Dziś po raz pierwszy spędzamy noc poza domem - jestem ciekawa czy będzie tak idealnie jak w domku. Nasz pierwszy cały weekend u babci, zapowiada się całkiem dobrze i oby tak zostało :)
I teraz niby nic, ale dla mnie najtrudniejsze - pierwszy raz sama kąpałam i ja usypiałam nasze Serce. Mąż odwiózł moją siostrę po koncercie do domu, a ja w tym czasie wykąpałam, nakarmiłam i położyłam spać 😴 i uwaga - wszyscy przeżyli, a maleństwo śpi :)

Mąż właśnie wrócił, więc idę mu podziękować za miły dzień (on niecierpi miejsc gdzie są ludzie i taki koncert, to dla niego zmora..) i spędzić miło wieczór.

Komentarze