Zębolog zwany dentystą

Jako dziecko od mojej pani stomatolog słyszałam na okrągło, że mam brzydkie zęby. Pani doktor za każdym razem na mnie krzyczała, że nie dbam o zęby, że nie noszę aparatu (mimo, że nosiłam) itd. Nie była to konstruktywna krytyka. Nigdy nie usłyszałam co robię źle, czy co powinnam robić innaczej, ale zawsze był KRZYK na mnie, że wszystko robię źle.

Pamiętam z dzieciństwa, że na fotelu dentystycznym płakałam z bólu lub rzygałam przez napchanie mi do ust różnych dentystycznych paskudstw.. Oczywiście zawsze przy tym słyszałam, że mam to na co zasłużyłam i robię jej na złość.

Po tak cudownych doznaniach na fotelu dentystycznym, chyba nikogo nie zdziwi, że miałam uraz i unikałam dentysty jak ognia.

Jako że zęby mam mocne i nigdy mnie nie bolały udało mi się skutecznie tego dentysty uniknąć.
Jak staraliśmy się o dziecko, zarówno Mąż jak i najlepsza Przyjaciółka namawiali mnie na wizytę, ale lęk wynikający z urazu był silniejszy.

W karcie ciąży jest miejsce na opinię stomatologa dotyczącą stanu jamy ustnej. Drugi trymestr zaś, jest czasem kiedy możemy bezpiecznie dla dziecka wykonać większość zabiegów stomatologicznych. Dlatego będąc w 5 miesiącu, mimo potwornego przerażenia poprosiłam Przyjaciółkę, żeby zabrała mnie do dentysty.
Na pierwszej wizycie miałam odkamienianie, co się fachowo nazywa chyba piaskowaniem. Po ściągnięciu kamienia (a jego usunięcie jest bardzo ważne, bo kamień prowadzi do stanu zapalnego w organiźmie) okazało się, że lata omijania gabinetu dentystycznego nie odbiły się echem na moich zębach i jest tam całkiem sporo do zrobienia.
Bałam się jak cholera, ale czego nie zrobi się dla własnego dziecka.
Wyleczyłam zęba, który był w najgorszym stanie i zdziwiona że nic nie bolało i nawet jak zeszło znieczulenie nie było tragedii, poszłam dziś na kolejną wizytę.
Zamiast 1 zęba pani doktor zrobiła mi dziś aż 3..
Wieczorem zaczął mnie boleć ząb, nie był on dziś ruszany i mam nadzieję, że do jutra przestanie. W tym miesiacu wydałam już 600zl dentysty i wolałabym zostawić kolejnego ząbka na styczeń, no ale.. Zobaczymy co będzie..

Byłam też dziś na wizycie u mojego prowadzącego ginekologa, Mała już jest tak duża, że nie mieści się w kadrze ;) Pan doktor nie umiał nawet jej zmierzyć w całości :)
Wszystko na szczęście dobrze. Dostałam kolejne tabletki (złapałam jakąś bakterię) oraz receptę, na to co się kończy.. Znów w aptece zostawimy jakieś 4 stówki. Ale to nic. Najwazniejsze, żeby z Małą było wszystko dobrze!
Jutro mamy badania prenatalne, tzw połówkowe - to jedyne badania na które S chodzi z nami :) ja też już nie umiem się doczekać, mimo że dziś widziałam to nasze Szczęście. Najchętniej patrzyłabym na nią cały czas 